Czy warto inwestować w nieruchomości?
Odpowiedź na tak postawione pytanie jest, dla mnie, banalnie prosta. Warto! Ale czy inwestowanie w nieruchomości jest proste? Odpowiedź nie będzie już tak kategoryczna. Dlaczego? Ponieważ inwestowanie w nieruchomości, tak jak każda inna forma inwestowania, wymaga określonej wiedzy na temat istoty problemu, zasad obowiązujących na danym rynku, czy chociażby ryzyka, jakie wiąże się z inwestowaniem.
Najprościej rzecz ujmując inwestowania na rynku nieruchomości można nauczyć się w praktyce. Tylko jak to zrobić, skoro zakup nieruchomości wiąże się z olbrzymim wydatkiem, a alternatywna lokata, czy zakup jednostki funduszy inwestycyjnych ma zdecydowanie mniejsze bariery wejścia, a już na pewno nie wymaga takich nakładów? Po raz kolejny to nie jest wcale prawda. Serią tekstów chciałbym obalić parę mitów na temat inwestowania w nieruchomości, wytłumaczyć zasady, skutki, a przede wszystkim zachęcić do wyboru tej właśnie metody lokowania kapitału.
Inwestowanie w nieruchomości towarzyszyło nam od najmłodszych lat, ponieważ każdy z nas uwielbia popularną grę planszową jaką jest Monopoly (Polski odpowiednik Eurobiznes). W grze tej inwestujemy nasze pieniądze, przemierzamy Państwa Europy kupując poszczególne miasta, a później budując i stawiając na nich domy, czy hotele. Co robimy? Inwestujemy swoje fikcyjne pieniądze w pomnażanie aktywów. Każdy z nas ma jakąś strategię w tej grze. Czy kupować co popadnie? Kiepski pomysł, ale licząc na tzw. szczęście może nam się to opłacić – element losowy. Kupować rzadziej, ale bardzo drogo? Dużo inwestowanych środków powoduje mniejszą, lecz pewną stopę zwrotu. To może kupować to, na co nas stać, ale intensyfikować swoje wysiłki na jednym celu, jakim jest przejęcie całego państwa? Mniejsze ryzyko, ale zarazem mniejsza stopa zwrotu, bezpieczeństwo szybszych późniejszych inwestycji.
Każda z wyżej wymienionych technik ma miejsce również w prawdziwym świecie na rynku obrotu nieruchomościami. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie w jakie nieruchomości chcemy inwestować, ponieważ inaczej inwestuje się w ziemię, lokale handlowe, lokale biurowe, a inaczej w mieszkania, domy czy magazyny. Ile środków jesteśmy w stanie przeznaczyć na nasze inwestycje? Jaki jest przedział czasowy naszej inwestycji? Czy dysponujemy niezbędnymi środkami, czy musimy wspomóc się kredytem bankowym?
Jak zacząć?
Jeżeli założymy, że nie stać nas na inwestowanie w nieruchomości już na samym początku, będziemy w błędzie. Bardzo często, kupując swoje pierwsze mieszkanie, stajemy się również inwestorami. Pomnażamy swój majątek, nawet jeżeli zakup mieszkania dokonamy z kredytu bankowego. Często klienci indywidualni porównując ratę kredytu przy zakupie mieszkania z czynszem, który musieliby płacić właścicielowi mieszkania przy jego wynajmowaniu, decydują się na tę drugą opcję. Skoro miesięcznie za dwupokojowe mieszkanie mogę płacić 1400 zł, a rata kredytu wynosi 1900, to wcale mi się to nie kalkuluje! Nic bardziej mylnego. Za trzydzieści lat inwestując 1900 zł w ratę kredytu, stajemy się pełnoprawnymi właścicielami nieruchomości wartej, powiedzmy, 350 000 zł. Płacąc komuś za wynajmowanie mieszkania po trzydziestu latach mamy ponad 500 000 długu i żadnego majątku, 350 000 na + lub 500 00 na – i rachunek jest prostszy niż może się nam wydawać. W każdej chwili możemy sprzedać takie mieszkanie, przenieść się na drugi koniec świata z 350 000 zł tysiącami na koncie, które stanowią nasz majątek. W ten właśnie sposób bogacimy się, tworząc naszą własną inwestycje, a przyczyniając się przy tym do wzrostu zamożności całego społeczeństwa. Pierwszą z wielu, o których będę pisał w kolejnych częściach sagi o inwestowaniu.
Już wkrótce będę chciał pokazać jak w wielkim błędzie są Ci, którzy myślą, że inwestowanie w nieruchomości wymaga dużych jednostkowych nakładów finansowych. Zapraszam.